Obiecaliśmy wam kontynuację serii faktów i mitów na temat tatuaży i piercingu. Dlatego dzisiaj przedstawimy wam 5 najpopularniejszych kłamstw dotyczących kolczykowania ciała. Jeżeli jesteście ciekawi, jakie mity o tatuażach omawialiśmy w zeszłym poście, to serdecznie zachęcamy do jego lektury…, tymczasem zagłębimy się w treść dzisiejszego wpisu. Jakie są najpopularniejsze fakty i mity o piercingu?
Zacznijmy od krótkiego omówienia tematu. Skąd biorą się mity na temat piercingu? Cóż, w branży istnieje wiele osób, które dopiero zagłębiają się w tematykę. Mowa tutaj zarówno o klientach salonów, tatuażu, jak i młodych, praktykujących piercerach. Taka osoba ma prawo nie wiedzieć o wszystkich faktach i mitach dotyczących kolczykowania ciała. To zupełnie normalne. Jednak podobne zachowanie staje się szkodliwe jeżeli artysta nie chce kształcić się dalej w kierunku piercingu i powtarza swoje błędy, lub nie aktualizuje wiedzy, która przecież ulega zmianom z roku na rok. Dlatego – tak jak w przypadku tatuaży – wokół piercingu narosło wiele mitów. Jak zapobiegać ich dalszemu rozprzestrzenianiu się i powtarzaniu przez osoby które nie do końca znają się na na tym fachu?
Pamiętaj również, że korzystając ze źródeł internetowych w celu weryfikowania posiadanej wiedzy, powinieneś zwrócić uwagę na to, czy witryna, z której pozyskujesz informacje, jest zaufana. Tak to prawda, wspominaliśmy o tym przy okazji wpisu na temat mitów o tatuażach. Jednak jest to na tyle istotna kwestia, że piszemy o niej ponownie. W przypadku faktów i mitów na temat piercingu również powinniśmy się kierować zdrowym rozsądkiem, weryfikując informacje znalezione w sieci.
Cóż, może się tak wydawać. Jest to bardzo często powtarzany mit, ponieważ klientom wydaje się, że jeśli spędzają na kozetce kilka minut, to cała procedura nie jest jakoś specjalnie skomplikowana. Fakt jednak jest taki, że piercing to z reguły dużo bardziej inwazyjny zabieg aniżeli sam tatuaż. Dlaczego? Nawet podstawowe przekłucie ucha – tak zwany lobe – goi się dużo dłużej aniżeli dziarka. Nie mówiąc już o innych, bardziej skomplikowanych rodzajach przekłuć! Powikłania mogą być naprawdę groźne, a ich konsekwencje kosztowne i oczywiście nieprzyjemne. Dlatego też nie powinno się bagatelizować zaleceń piercera i w przypadku jakichkolwiek wątpliwości lub problemów z gojeniem, stosować do jego zaleceń…, albo jak najszybciej umówić się na konsultacje.
Faktów i mitów wokół piercingu narosło całkiem sporo, jednak ten dotyczący przekłuwania uszu pistoletem jest chyba najczęściej powtarzany w środowisku. Pistolety do kolczykowania ciała, często wykorzystywane w salonach kosmetycznych. nie są bezpieczną metodą. Podczucha (lub innego obszaru ciała) pistoletem, dochodzi do gwałtownego przerwania ciągłości tkanek. Kanał przekłucia nie jest idealnie równy, przez co jego gojenie może być utrudnione. Ponadto, mimo że zabieg trwa krótko, samo narzędzie nie jest tak sterylne jak jednorazowe igły wykorzystywane przez piercera salonie tatuażu. Cóż faktów i mitów bywa naprawdę dużo, ale ten jest szkodliwy, jeszcze z jednego powodu. Kolczyki zakładane do takiej maszyny nie są przystosowane do gojenia świeżych ran. W związku z tym zwiększa to ryzyko powikłań, szczególnie u małych dzieci, co jest niezwykle groźne. Jeżeli więc planujesz przebić uszy swojemu podopiecznemu, to postaraj się zrobić to w sposób bezpieczny oraz profesjonalny. Kosmetyczka absolutnie nie jest osobą uprawnioną do przekłuwania uszu!
W tym micie o piercingu jest ziarenko prawdy. Na rynku istnieje szeroki wachlarz materiałów, z których wykonywane są kolczyki. Jednak niektóre z nich mogą wywoływać uczulenia, w szczególności jeżeli wiemy, że mamy alergię na nikiel. Ponadto piercerzy nie rekomendują zakładania do świeżych przekłuć złota czy srebra, gdyż niewielka część populacji może mieć na nie uczulenie nawet o tym nie wiedząc. Najbezpieczniejszym materiałem, który wywołuje najmniej reakcji alergicznych, jest tytan. Do wygojonych przekłuć można zakładać również kolczyki ze stali chirurgicznej, chociaż i ona nie sprawdza się w przypadku wszystkich osób. Dobrze jest zorientować się, czy mamy tego rodzaju uczulenie jeszcze przed wizytą w salonie tatuażu. Pozwoli to uniknąć bolesnych i nieprzyjemnych konsekwencji wynikających z powikłań spowodowanych alergią.
Przeczesując Internet w poszukiwaniu faktów i mitów na temat piercingu, możemy natknąć się na komentarze innych osób dotyczące szybkości zrastania się kanału przekłucia, z którego został wyjęty kolczyk. Niektórzy twierdzą, że proces ten zachodzi bardzo szybko, dlatego nie powinno się wyjmować kolczyków nawet z w pełni wygojonych przekłuć. Tak naprawdę jest to uzależnione od indywidualnych predyspozycji każdego posiadacza kolczyków. Oczywiście im przekłucie jest świeższe, tym łatwiej o zrośnięcie się kanału przekłucia. W przypadku kolczyków, które mają mniej niż rok, to może zająć nawet jeden dzień! Starsze przekłucia zazwyczaj nie zrastają się tak szybko. Ciężko jednak określić dokładny czas zrastania się kanału przekłucia. Jeżeli biżuteria ci się znudziła, oczywiście możesz ją wyjąć i za pewien czas rana z pewnością się zagoi. Być może pozostanie po niej niewielka blizna. Jednak stosując specjalistyczne maści, możesz temu zapobiec.
Niestety nie jest to prawda. Zacznijmy od tego, że różne rodzaje przekłuć goją się w różnym czasie – przekłucia chrząstki zazwyczaj potrzebują go najwięcej. Pielęgnacja mikrodermala znacznie odbiega od pielęgnacji kolczyka, który znajduje się w płatku ucha. Podobnie może być z kolczykami w jamie ustnej; nie będziemy do ich pielęgnacji stosować tych samych zasad i środków, co w przypadku gojenia piercingu wykonanego w uszach. Metod gojenia jest wiele, dlatego najlepiej jest skonsultować się ze swoim piercerem i zapytać go o preparaty, które rekomenduje on w przypadku codziennej pielęgnacji danego typu piercingu. Warto także wiedzieć, co robić w sytuacjach kryzysowych, kiedy nasze przekłucie nie goi się we właściwy sposób. Dobrze jest być przygotowanym na takie ewentualności.
Z lektury dzisiejszego wpisu powinniście zapamiętać, że pistolet to nie jest odpowiednie narzędzie do przekłuwania ciała. Faktów i mitów jest wiele, jednak do każdej osoby należy podchodzić indywidualnie. Tyczy się to zarówno doboru preparatów do pielęgnacji danego typu przekłucia, jak i prędkości zrastania się rany w przypadku wyjęcia biżuterii. Niektóre typy materiałów, z jakich wykonane są kolczyki, mogą wywoływać alergię, dlatego dobrze jest wiedzieć jeszcze przed wizytą w salonie, czy możemy być uczuleni na takie związki. Nie należy tego bagatelizować, gdyż piercing to inwazyjna metoda ingerencji w ciało, która często wymaga szczególnej uwagi.
Mamy nadzieję, że dzisiejsza porcja wiedzy was usatysfakcjonowała. Będziemy oczywiście kontynuować tę serię już w nowym roku. Tymczasem życzymy wam spokojnych i wesołych świąt oraz zachęcamy do kontaktu za pośrednictwem naszego Instagrama lub formularza kontaktowego na stronie studia „Nemezink”.
