Każdy, nawet najbardziej wprawiony entuzjasta tatuażu spotkał się z mitami o tatuażach, w które wierzył. Niekiedy nawet artyści mają problem z tym, aby zweryfikować informacje. Dlatego właśnie przychodzimy wam z pomocą, przedstawiając 5 najpopularniejszych mitów o tatuażach, które często bywają powtarzane w środowisku.
Powodów tworzenia się mitów o tatuażach jest kilka. Za część z nich odpowiadają klienci, jednak niedoświadczeni artyści tatuażu, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z dziaraniem, również mogą mieć błędne przeświadczenie w niektórych kwestiach. Fałszywe przekonania rozpowiadane dalej sprawiają, że mity o tatuażach utrwalają się w świadomości entuzjastów tej sztuki. Jak walczyć z takimi mitami o tatuażach? Cóż, najlepiej zasięgnąć języka u doświadczonego artysty. Innym sposobem będzie skonsultowanie swoich wątpliwości z tatuautorem, który będzie odpowiadał za wykonanie naszego wzoru, bądź też inną osobą, posiadającą dużą wiedzę w tej kwestii; na przykład pracującą w studiu tatuażu. Wiedza na temat tej sztuki pozwoli nam uniknąć czasem naprawdę przykrych konsekwencji – chociażby w kwestii gojenia czy ochrony tatuażu przed szkodliwymi czynnikami środowiska zewnętrznego, w tym jakże ważnym, początkowym okresie.
Pamiętaj również, że korzystając ze źródeł internetowych w celu weryfikowania posiadanej wiedzy, powinieneś zwrócić uwagę na to, czy witryna, z której pozyskujesz informacje, jest zaufana. To niezwykle istotne, ponieważ w sieci aż roi się od różnych fake news’ów i mitów o tatuażach. Warto więc czerpać wiedzę ze stron takich jak blogi studiów tatuażu, bądź też witryny przeznaczone dla artystów i piercerów.
Czy tatuaża są zdrowe? Cóż, mimo że w ostatnim czasie na przełomie 2021 i 2022 roku. Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) ostrzegała, że w różnych kolorach tuszy do tatuażu mogą znajdować się składniki sprzyjające alergiom, podrażnieniom czy nawet rozwojowi nowotworów. ECHA przewstregała, iż w czerwonym tuszu może być rakotwórczy siarczek rtęci, w czarnym – pochodne ropy naftowej, a w żółtym – siarczyny kadmu. Jest to jednak mit o tatuażach, który wyrządził wiele krzywdy w branży. Jeżeli korzystamy z usług zaufanego salonu tatuażu, to nie mamy się czego obawiać. Składy tuszy do tatuażu renomowanych marek są tak ułożone, aby ograniczyć do minimum ryzyko wystąpienia jakichkolwiek powikłań zdrowotnych. Jeżeli nie jesteśmy pewni co do składu tuszu, warto odwiedzić stronę producenta i sprawdzić kartę produktu. Obecnie barwniki są szeroko testowane i kontrolowane, więc nie zostaną dopuszczone do obrotu na rynku, jeśli nie spełniają ściśle określonych wymogów.
Cóż, te czasy już dawno minęły! Wraz z rozwojem branży tatuażu powstały nowoczesne maszynki, które nie wymagają sterylizacji igieł w autoklawie. Już dawno minął okres, w którym jedna igła była wykorzystywana wielokrotnie. Mimo że niektórzy artyści nadal korzystają z maszynek cechowych, to technologia poszła do przodu; obecnie ryzyko zarażenia się wirusem HIV, bądź też wirusami wywołującymi WZW jest minimalne. Zgodnie z szacunkowymi danymi WHO ryzyko zarażenia się WZW typu B wynosi ok. 6%, 2% WZW C oraz poniżej 0,1-0,3% w odniesieniu do HIV.
W tym micie o tatuażu istnieje trochę prawdy. Dziarki w ciąży nie są zakazane, jednak nie powinno ich się wykonywać, jeżeli ciąża jest już zaawansowana. W trakcie pierwszego czy drugiego trymestru ryzyko związane z jakimiś nieprawidłowościami jest naprawdę minimalne. Jednak zaleca się, aby kobieta w zaawansowanej ciąży przełożyła wizytę w salonie tatuażu do momentu, w którym urodzi. Dlatego też niektórzy artyści mogą odmówić takiej klientce i nie ma w tym nic dziwnego. Wszystko z troski o jej zdrowie. Poza tym warto nadmienić, że skóra w trakcie ciąży rozciąga się, dlatego decydując się na tatuaż, w tym okresie możemy później być niezadowolone z jego wyglądu, kiedy nasza waga się zmieni.
Naprawdę bardzo chcielibyśmy, żeby tak było i to twierdzenie okazało się kolejnym mitem o tatuażach. Jednak – jak już wspomnieliśmy we wcześniejszym punkcie – na wygląd tatuażu mają wpływ na przykład wahania wagi. Poza tym z biegiem lat nasza skóra starzeje się i wiotczeje, co również wpływa na kształt naszego wzoru. Nawet jeśli unikamy słońca i stosujemy kremy z wysokim filtrem UV, każdy tatuaż będzie nieco stracił na wyrazistości. Z czasem czarny tusz może stawać się lekko granatowy. Z kolei kolorowe barwniki będą blaknąć. Po kilkudziesięciu latach może być konieczna poprawka danego wzoru. Jednak nie ma się co tym przejmować, bo to proces całkowicie naturalny.
Nie chcemy niszczyć, czyichś marzeń o karierze w branży tatuażu…., jednak to twierdzenie jest kolejnym mitem o tatuażach. Co prawda każdy z nas może chwycić za maszynkę i zacząć działać, ale tylko nieliczni, posiadający do tego smykałkę oraz talent, staną się naprawdę wybitni i będą mogli utrzymać się z tego fachu. „Wypracowanie sobie ręki” do działania jest możliwe, jednak nie ma się co łudzić; nie posiadając odpowiednich zdolności plastycznych, będziemy jedynie rzemieślnikiem, a nie artystą. Praca tatuatora to ciężki kawałek chleba, wymaga nieustannego doskonalenia swoich umiejętności. Jeśli więc marzysz o takiej karierze, to zastanów się, czy jesteś w stanie poświęcić naprawdę wiele czasu na to, aby kształcić się w tym kierunku.
Oczywiście to nie wszystkie mity o tatuażach, które są często powtarzane w tym środowisku. Wymieniliśmy tylko 5 fałszywych przekonań, jednak jeżeli dzisiejszy wpis się wam podobał, (o czym możecie dać nam znać na naszym Instagramie) będziemy kontynuować niniejszą serię! W kolejnym poście przedstawimy wam 5 mitów o tatuaży i piercingu. Nie zapomnijcie także, że aby umówić się na sesję w naszym studiu, wystarczy skorzystać z formularza kontaktowego na stronie, bądź też napisać do nas e-mail. Czekamy na was!